niedziela, 24 stycznia 2016

{pożegnanie z... sypialnią}

Sypialnia... po nocach mi się śni! Marzenie o oddzielnym pokoju, który w całości mogłabym przeznaczyć na sypialnię z garderobą muszę jednak schować głęboko w kieszeń. Póki co. 

Ale niech Was nie zwiedzie tytuł tego posta. Owszem, żegnam się z sypialnią, ale nie z marzeniem o tej z prawdziwego zdarzenia, a z naszym kątem sypialnianym w obecnym kształcie. Mam plan! I nie zawaham się go wykonać! ;) Teraz albo nigdy! Zwłaszcza, że udało mi się przekonać Małża, że to jest to, czego nam trzeba! I że damy radę zrobić to sami, bez ogromnego nakładu finansowego. 



Zanim jednak będę mogła się podzielić z Wami zmianami, jakie planuję, możecie zobaczyć małe co nieco z tego, jak nasza "sypialnia" prezentuje się w tej chwili. Biel, czerń, drewno. Minimum dodatków, bo i miejsca nie ma zbyt wiele. 

Na ścianie nad łóżkiem wiszą wiklinowe wianki, a w jednym z nich skrył się kalendarz Majów przywieziony przez R. z Meksyku. I to chyba jedyna ekstrawagancja. ;) Poduchy, futrzasty stołek zamiast stolika nocnego i najzwyklejsza lampka na klipsie. Plus świecące śnieżynki jesienią i zimą lub cotton balls wiosną i latem, które wieczorami dodają przytulności. 





Ponieważ łóżko mieści się tuż za regałem z książkami, który oddziela salon od sypialni, nie ma tam miejsca na żadne dywaniki, cudowne fotele i wielkie lustra. Na przeciwko łóżka stoi - póki co - duża szafa z drzwiami przesuwnymi, taka ze znanego szwedzkiego sklepu.
W przyszłości planuję ją zamienić na starą drewnianą, ale to marzenie też musi jeszcze trochę poczekać. Najlepiej na dodatkowy pokój! ;) Bo, uwierzcie mi, największym problemem małego mieszkania jest zorganizowanie przestrzeni do przechowywania tak, by nie zagracić niedużego metrażu. 


Pomiędzy łóżkiem a szafą mieści się jeszcze wysoka wąska komoda, która oprócz tego, że nam służy swoimi szufladami, jest także trampoliną dla kotów namiętnie przesiadujących na szafie. ;) Koty są też swoistym hamulcem, jeśli chodzi o masę dodatków i pierdółek, na które czasami mam ochotę. Jeśli da się to przewrócić kocią łapką, zrzucić na podłogę i potłuc, albo porwać w zębach i ukryć pod kanapą - nie kupuj! ;)


Czas na coś nowego. Chociaż znacie mnie na tyle, że wiecie mniej więcej, czego można się po mnie spodziewać. Od lat pozostaję wierna skandynawskiemu poczuciu estetyki, stonowanym barwom i raczej jednolitym kolorystycznie dodatkom.

Trzy z pięciu kolorów (tu widoczne już tylko cztery, bo jeden był naprawdę brzydki i musiałam go  amalować) przeszły test w świetle słonecznym, dziennym pochmurnym, sztucznym i o zmierzchu. Wybraliśmy już, ale zapytać nigdy nie zaszkodzi. Któryś z tych odcieni szarości skradł Wasze serca? Jedno jest pewne - ściana będzie szara, łóżko będzie stało w innym miejscu, pojawią się inne meble i piękna lampa... albo dwie. Jedynie z szafą nie mogę na razie zaszaleć. Ale przyjdzie czas i na to... 

Trzymajcie kciuki!
k



49 komentarzy:

  1. no się zapowiada rewolucja :) póki co Twoja sypialnia fajnie się prezentuje :)
    ściana szara będzie jedna? to ja bym tą jasną wybrała :) trzymam kciuki za spełnianie marzeń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna będzie szara. :) Rewolucja rewolucją, metraż metrażem. ;) Z jednego pokoju nie wyczaruję pięknej, przestronnej sypialni. No ale... postaram się, by było jakoś. :) Dziękuję!

      Usuń
  2. Wasz kąt do spania bardzo mi się podoba! Ale rozumiem też potrzebę zmian :) Jeśli chodzi o kolor,to wybrałabym najciemniejszy. Wbrew pozorom może wyglądać bardzo fajnie, nawet na małej powierzchni:) Badzo jestem ciekawa, jak Wam metamorfoza wyjdzie, czekam na efekty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ola! Ten ciemny to też nasz wybór! Przyznam szczerze, że wahaliśmy się między najciemniejszym i tym obok. Ale ja chciałam radykalnie. I będzie radykalnie. ;) Pokażę, jak już zaczniemy działać. Teraz robię konkretny plan, co jak i gdzie. Uściski!

      Usuń
  3. Najbardziej podoba mi się szarość druga od prawej... i taką właśnie mam ścianę za łóżkiem w mojej sypialni. ;)
    Trzymam kciuki za metamorfozę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aga! :)
      To był nasz drugi wybór. Póki co stanęło na najciemniejszym...

      Usuń
  4. szary perłowy sprawdza się idealnie, ja mam w pokoju już kilka lat i jestem bardzo zadowolona.Myślę o malowaniu latem ale chyba kolor pozostanie ten sam.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mały kącik można urządzić z gustem i ufam, że właśnie Tobie się to uda! Zapowiada się smacznie :-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem fanką pospolitego szarego czyli w wydaniu pierwszym. Zmiany w sypialni- czekam na efekty, szczególności, że i ja za niedługo stanę przed tym wyzwaniem ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie wiem, czy nasz kącik wydzielony z pokoju może być inspiracją dla prawdziwej sypialni, ale pokażę na pewno, co nam z tego wyszło. :)

      Usuń
  7. Fajniutki kącik sypialniany, taki jasny. Super. Ograniczona przestrzeń ogranicza spęłnienie i możliwość zrealizowania się wnętrzarsko ale chociaż ta namiastka cieszy. Podoba mi się szary nr 3. Nie mogę się doczekać aż pokażesz sypialnię w nowym wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Jasno jest wszędzie, a mi się marzy ciemna ściana w sypialni, tej prawdziwej, więc chociaż namiastkę sobie spróbuję zrobić... ;) Trzymaj za nas kciuki! :)

      Usuń
  8. Jestem pewna, że kącik sypialniany po metamorfozie będzie piękny :) Teraz też fajnie się prezentuje :) Szarości uwielbiam :)
    Ściskam serdecznie Kasiu <3

    OdpowiedzUsuń
  9. No ciekawa jestem bardzo. Podziwiam Cię, że z kilku elementów potrafisz sklecić spójną całość. Czekam więc na nowe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój wybór to 3. Ciekawa jest finału :) Ja na razie urabiam mojego męża.. też chcę nową sypialnię :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nic nie napisałaś o stołu przy łóżku. Jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzięki! Stołek ma drewniane nóżki i obicie futerkowo-pluszowe takie. Służy nam za stolik nocny. :) Kupiony lata temu.

      Usuń
  12. Kózko,
    cieszę się, że do Ciebie trafiłam. Pięknie. Będę codziennie gościem Twoim. Proszę, abyś odebrała e-maila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi bardzo! :)
      Maila jeszcze nie dostałam żadnego od Ciebie, ale gdy dotrze, na pewno odpowiem! :) Uściski!

      Usuń
  13. Super stołek! A jeśli chodzi o przechowywanie, to coś o tym wiem ;) A szarość - mi chyba najbardziej podoba się ta najjaśniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To jesteś w swoim żywiole? Ja jak tylko zaczynamy coś zmieniać, to z radości do góry skaczę...choć Pana Małża również muszę przekonywać, bo jak każdy chłop zmian nie lubi :)))
    Będzie pięknie! Poradzisz sobie :)
    Ściskam, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, pod kazdym względem. :)

      Usuń
    2. Mam tak samo, pod kazdym względem. :)

      Usuń
    3. Martuś! Ty to już nie narzekaj! Ja Twojego Męża znam i nie ma drugiego takiego co daje się tak szybko przekonywać do wszystkich Twoich rewolucji! ;P Przy okazji serdecznie go pozdrawiam- trochę się podlizuję, aby szybko i pięknie wykonał dla mnie te projekty ;))

      Usuń
  15. Te stonowane barwy jakos mi nie pasuja do skandynawii.Przewaznie sciany sa w kolorze bordo,granatu albo ochry.Te piekne jasne,estetyczne wnetrza w stylu skandynawskim najczesciej widze na polskich blogach:) i gazetkach wnetrzarskich.Swoja "kariere" zawodowa w Norwegii zaczynalam od sprzatania i nie jedno wnetrze zrobilo na mnie piorunujace wrazenie:D i niewiele mialy wspolnego ze stonowanymi barwami,ladem i przestrzenia.Teraz trendy zaczynaja sie zmieniac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj te trendy zmieniły się już kilka lat temu. Śledzę dużo blogów z krajów skandynawskich, także nie tylko w Polsce tak stonowanie i przestrzennie. I są to blogi pisane od lat. Choć pewnie dużo zależy od miejsca, gustu, domu etc. Zupełnie jak w każdym innym miejscu na świecie. W Polsce też wbrew pozorom nie króluje biel i drewno naturalne, jak się przejdziesz po domach znajomych czy rodziny.😉 Pozdrowienia ślę!

      Usuń
  16. Dobry plan jest najważniejszy. Już widzę jak będzie pięknie. Buziolki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Och już się nie mogę doczekać Twojej metamorfozy, tym bardziej że piszesz że skłaniacie się ku najciemniejszej barwie! :) Też mam taki plan w mojej sypialni i też chcę zmienić ścianę z białej na ciemną :) Powodzenia i niecierpliwie czekam na efekty :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest pięknie! Ale zawsze może być piękniej, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Drugi od lewej spoko - ani za ciemny, ani za jasny! W ogóle, to po co zmiany? Jest świetnie, tylko mały mebelek zamiast futrzastego stołka, wywalić lampki-śnieżynki i gotowe! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Grunt to dobry plan!
    Trzeci z popieli to chyba odcień, jaki mam w łazience. Bardzo go lubię.

    OdpowiedzUsuń
  21. fajnie , że udało wam się wydzielić chociaż kąt na tą mini sypialnię. a te fragmenty, które pokazujesz są piękne. szarości idealnie sie wpasują. szczególnie te ciemne.

    OdpowiedzUsuń
  22. My wydzieliliśmy sypialnię jak byłam w pierwszej ciąży, powstała wtedy ściana i wielki regał na książki, to nasze ściany.
    W sypialni mieści się łóżko i komoda ew. biurko z krzesłem. Ściana będąca tyłem regału kiedyś była zasłonięta tkanina indyjską a obok stało łóżeczko dziecięce. Teraz stoi komoda a tkaninę zdjęliśmy. Tez czeka nas jakaś metamorfoza bo brak kąta do pracy. U nas króluje beż i zgaszona czerwień, na ścianach i na narzucie. Meble drewniane bielone :)
    Myślę, że szarości pasują do Ciebie idealnie, je pewnie jeszcze jakiś turkus wepchnęła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kochana, miło wiedzieć, że ktoś jeszcze boryka się z "problemem" wydzielania sypialni. ;) I radzi sobie tak świetnie! U nas zamiast turkusu jest mięta i zieleń. Na zmianę z leśnymi poduchami. :D W "nowej" sypialni też będzie zieleń. I na ścianach pojawi się mała-duża galeria. Taki jest plan. ;) Uściski!

      Usuń
  23. czekam z niecierpliwością obstawiam 2 lub 3 od lewej
    Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Już nie mogę się doczekać co niesamowitego stworzysz:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. trójka skradła moje serce:)) kocham szarości wszelakie:))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  26. Kolor jaśniejszy środkowy :) Zaś co do sypialni bardzo mi się podoba, śnieżynki mnie wprost oczarowały <3 :D!

    OdpowiedzUsuń
  27. Pomyślałam sobie, że zaszalałabym z tym najciemniejszym i co czytam w Twoim komentarzu? :-) Dobry wybór! :-) Bardzo jestem ciekawa realizacji. Kącik jest uroczy już w aktualnej postaci, ale wiadomo, każdy lubi zmiany, a i tęsknota za mocniejszym akcentem czasem człowieka nachodzi :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  28. U mnie za łóżkiem ścianę pokrywa szary nr 2 od prawej. Ciekawa jestem, który kolor wybierzesz :) Tak naprawdę wszystkie są ładne.
    Powodzenia w tworzeniu zmian! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kocham szarości, więc podobają mi się wszystkie! Kozo, ja mam metraż dwa razy większy, ale z kącikiem sypialnianym też musiałam się pożegnać! ;) Twój i przed zmianami prezentuje się wyśmienicie i jeśli ma być jeszcze piękniej to jestem OGROMNIE ciekawa :)
    PS. Czy tych Małżów to zawsze i do wszystkiego trzeba przekonywać?!! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze! ;) Ci Małżowie to mają jakąś aplikację zainstalowaną - kwestionować wszystkie pomysły wnętrzarskie żon. ;)

      Usuń
  30. Myślałam że zostawiłam tutaj komentarz ale widzę że jednak nie więc poprawiam się ;) Trzymam kciuki za piękna zmianę i już nie umiem doczekać się :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo ciekawa jestem tych zmian! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zazdroszczę Ci tego minimalizmu - u nas pełno rzeczy, pełno sprzetu łuczniczego, mnóstwo gratów... ja to chyba nawet jak bym mogła (bo to chyba jednak bardziej Artur niż jest bałaganiarzem) to chyba bym nawet nie umiała....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, u nas na co dzień też jest sajgon niemiłosierny i chociaż staram się ogarniać, to nie zawsze mi to wychodzi. Wiesz, małe mieszkanie to mało miejsca do przechowywania wszystkich rzeczy. A jedna szafa, nieduża, nie jest w stanie wszystkiego pomieścić. ;)

      Usuń

Dziękuję za Twój czas i komentarz. :)

Ps. bardzo proszę bez spamowania w komentarzach linkami do stron firmowych - to nie przejdzie. ;)